[skrót notatki prasowej, 9 grudnia 2009]
W ciągu ostatnich 20 lat odnotowano znaczny wzrost liczby zachorowań dzieci na SA*. Pytanie brzmi: dlaczego? Badacze stwierdzili, że istnieje poważna różnica między poglądami zwykłych ludzi a ekspertami jeśli chodzi o przyczyny tego wzrostu.
Eksperci zgadzają się, że ów gwałtowny wzrost jest wynikiem zmian w diagnostyce [tj. dziś diagnostyka jest czulsza i wyłapuj więcej przypadków - RM], natomiast laicy, bezpośrednio lub pośrednio dotknięci SA uważają, że liczba zachorowań jest faktyczna i zwiększa się w wartościach bezwzględnych. Wielu sądzi też, że wzrost podyktowany jest wpływem czynników zewnętrznych takich jak zagrożenia środowiska i czy innych czynników, na które wpływ mają współczesne style życia.
Naukowcy z Exeter i Bristolu przetestowali te hipotezy korespondując z badaczami zajmującymi się autyzmem. Wynik wskazuje na wyraźny kontrast oraz silne przekonania laików, jakoby wzrost zachorowań był konsekwencją współczesnych technologii i zmieniających się stylów życia. Laicy wykazują wyraźny dyskomfort dotyczący tychże.
(…)
Jako potencjalne przyczyny środowiskowe laicy uznają ponad 40 czynników, w tym monitorowanie płodu, szczepionki, promieniowanie telefonów komórkowych i konserwanty w żywności.
źródło:Child: Care, Health and Development , impact factor 1,154
*SA – będę używał tego skrótu oznaczającego „spektrum autystyczne”.